Rozgardiasz wokół modyCzym tak w zasadzie jest moda? Nie świadczy przecież o klasie i czaru, nie jest również naturalnym stylem ubierania się. Okazuje się, że moda to nie wyłącznie sposób, w jaki ubieramy swoje ścierwo, to nie tylko łachy. Nasza kreacja potrafi sporo o nas powiedzieć - na nieszczęście możemy się z tym nie zgadzać, ale takie są fakty. I nawet na polu mody zachodzą duże konflikty i pobudzają się duże emocje. Zazwyczaj ścierają się trendy przeciwne, których „nosiciele” nie przepadają za sobą wzajemnie. Przez kilkanaście ostatnich miechów powiada się o tak zwanym stylu „hipsterskim”. Cechuje się on pewnym wystylizowaniem - udawana swoboda i nonszalancja jest rezultatem stylistycznych zabiegów. Z tym stylem kojarzą się dwa paradoksy - pierwszy polega na tym, że każdy hipster chce być maksymalnie twórczy - przez co upodabniają się do siebie nawzajem. Drugi wiąże się z tym, że ubrania noszone przez hipsterów są dość pionierskie - ale przede wszystkim markowe, co kłuci się z tym, że piętnują oni wszelką komercję. Kontrowersje modowe widoczne są przede wszystkim, gdy popatrzymy na projektantów mody, którzy starają się szokować glob nie tylko swoimi kolekcjami, ale własnym, indywidualnym stylem. Bardzo często noszą koszulki z nadrukiem spornych treściach, które wywierają zaintrygowanie mediów. Krawędź pomiędzy tym, co noszą niewiast, i co przeznaczone jest tylko dla nich, poczęła się robić nieostra. Mężczyźni w butach na koturnach wywierają sporo emocji, ale na wybiegach zaczyna to być widok powszechny.Na temat ubierania się może powiedzieć co nieco sama psychologia. Figury, które noszą się w sposób ekscentryczny, jaskrawy i rzucający się w oczy, nie koniecznie traktowani są przez psychologię, jako barwne kapucyny, czy wyjątkowe indywidualności. Ponoć ten styl ubierania się bardzo często świadczy o tym, że jego hołdownik ma skłonności histeryczne i jest egocentrykiem. Oczywiście nie może być to jedyny wyznacznik, który decydowałby o takiej ocenie.